Takie głupoty przychodzą mi do głowy, kiedy się edukuje. A może ta wariacja na temat Pana Księżyca związana jest z moją manią pieczenia ciast, przybierającą niepokojące rozmiary? Dziś upiekłam piernik, nie ma to jak zapachy świątecznego jedzenia na ponad miesiąc przed świętami :) A może po prostu ta fajna animacja [klik klik] zmusiła mnie do popatrzenia w górę, kto wie. Psychoanalizę zostawiam mądrzejszym, ja miałam z niej tylko czwórkę :P
"Pełnego" weekendu!
sobota, 7 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Paskudnie się cieszę ze wrzuciłaś coś nowego i zarazem tak smakowitego tematycznie :)
stab - ja też się cieszę, że Ty się cieszysz ;)
Renata ach Renata !!!! wszystkiego naj , naj, naj lepszego
To strasznie dziwne że wtedy kiedy zaczynamy się edukować nagle przypominają nam się takie sprawy do zrobienia np. jak pieczenie czy sprzątanie ;)A normalnie nigdy nie mamy na to ochoty ;p
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz