Pakuje się, tydzień z dala od codzienności, niekoniecznie w malowniczym miejscu, ale nie ma co marudzić. Później jadę na trochę do domu i właśnie z nim kojarzy mi się ten rysunek. Ciesze się, na samą myśl siedzenia w ogrodzie - chyba zaczynam się starzeć ;]
Wiem, że średnio mi te stopy wyszły ale... pierwszy raz narysowałam coś tego typu. Usprawiedliwia mnie to?
sobota, 4 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
ładne to ciepłe:) wiec wszystko ok!pozdrawiam!
Prześlij komentarz