Kilkukrotnie rzucałam w diabły ten rysunek, a właściwie tutorial (z nr 11 .psd, autorstwa Katarzyny Rybińskiej). Wskazówki tam zawarte, jakoś do mnie nie trafiały i czułam, że ciągle zabieram się za to ze złej strony. Ale od czego się ma osobistego motywatora? ;] Nie zawiódł i tym razem!
Może jeszcze troche o rysunku, bo jak ktoś ma przed sobą tą gazete, to zapewne stwierdzi, że jedynie papugi są podobne do wersji oryginalnej ;D Zatem uprzedzam, że jest to luźna interpretacja, lubie dodać swojego charakteru do odgapianego rysunku, łudzę się wtedy, że jest mniej odgapiony...
Nie powiem ile czasu mi to zajeło (jeszcze nigdy nie machałam piórkiem tak długo), ale jestem całkiem zadowolona :) Oczywiście pozostaje kwestia "dopieszczenia" o pewne detale.
Miłego! :)
wtorek, 12 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Pawia królowa, ale pawi brak.
stab - rozumiem że pawie pióra się nie liczą?
Też kiedyś miałem pawie pióra na sobie, co prawda grałem pawia w szkolnym przedstawieniu, ale miałem też dziób. Pawia (rzekomo) królowa nie ma dzioba, więc się nie liczy.
nie lubie cie :(
a mi się podoba :)
Wszak pawia królowa za dnia może być człowiekiem, a jedyny znak, po którym może zidentyfikować ją oko wprawnego obserwatora to pawie pióro.
Kto tego nie dostrzega,z tego...dupa,nie obserwator! ;]
to mówiłam ja - Mashetani
a mi się bardzo podoba
Pawia Królowa z baśni
Niby co dopieszczac?!
Prześlij komentarz