Nigdy nie wiem, czy cieszyć się z okazji urodzin, czy nie. Bo jak cieszyć się z tego, że przybywa nam lat i zmarszczek? Pewnie dlatego przyjęło się wręczać czekoladki na tę okazję, by choć trochę osłodzić ten dzień. Podobno czekolada poprawia humor, tylko nie wiem jakie jej ilości utrzymałyby mnie jednocześnie w dobrej kondycji psychicznej i fizycznej. Cóż, coś trzeba poświęcić...
Miłego weekendu majowego Wam życzę i wracam do chorowania.
czwartek, 28 kwietnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Z wiekiem też przychodzi do mnie refleksja, że urodziny są coraz mniej przyjemnym świętem, tak sądzę. Ale cieszmy mordę, póki możemy!
Dolce vita solo per Te!
No to wszystkiego najlepszego :)
dzięki ;)
Prześlij komentarz