wtorek, 26 maja 2009

Książkowiec Sesyjny.


Sesja jak co roku zaskoczyła studentów.
Gdzieś w ciepłych promieniach słońca zjawił się Książkowiec Sesyjny. Krwiożercza bestia gotowa zniszczyć najpiękniejsze popołudnie, choć na ogół atakuje nocą. Książkowiec czai się w ukryciu przez cały semestr, tylko nieliczni potrafią wyczuć jego niespokojne szeleszczenie za swoimi plecami. Atakuje w momencie gdy ilość materiałów: kser, notatek i książek rośnie odwrotnie proporcjonalnie do czasu, który pozostał do egzaminu.

Myślę, że to iż ta bestia właśnie mnie dopadła, usprawiedliwia nieco moją nieobecność tutaj.

Tym z Was, którzy również są w opresji, życzę pokonania Książkowca!
O czcigodny miej nas w swojej opiece!
;]

2 komentarze:

afekt pisze...

Co uciekasz głupia? :)
Niech cię ten potwór dogoni i wypełni wiedzą ;)

Anonimowy pisze...

na szczęście to już ostatnie spotkanie z tym potworem (juhu juhu juhu...) :D
ALIR